Jesienne rozgrywki zakończone

Po trampkarzach przyszedł czas na ostatni mecz ligowy na szczeblu pierwszej ligi okręgowej młodzików. To spotkanie dawało jeszcze cień nadziei na trzecie miejsce w grupie, jednak musiało by się na to złożyć kilka składowych. Tak więc mecz z Unią Tarnów był ważnym meczem i te ewentualne trzy punkty dawały jeszcze nadzieję na trzecią lokatę. Utrzymanie w lidze mieliśmy już zapewnione, gdyż jak wiadomo gramy systemem jednorundowym, po którym są już awanse i spadki. Do spotkania przystąpiliśmy skoncentrowani, choć z różnych powodów nie mogliśmy skorzystać z kliku zawodników. Spotkanie rozpoczęliśmy z rozwagą i opanowaniem. Pozwoliliśmy trochę pograć piłką przeciwnikowi i czekać na odpowiedni moment, aby zaatakować. Plan był realizowany bardzo dobrze i skrupulatnie przygotowywaliśmy ataki. Na początku spotkania szansę miał Wojciech Czabański i Igor Poznański, lecz ich uderzenia nie mogły skrzywdzić rywala.  Kiedy wydawało się, że mecz mamy pod kontrolą i nasze akcje się zazębiały coraz lepiej, a założona pułapka na spalonego przez obrońców Daniela Wójtowicza, Jakuba Soja oraz Oskara Bazia wykonana była prawidłowo, to jednak sędzia nie zauważył spalonego, po którym goście objęli prowadzenie. Taki obrót sprawy sprawił, że zaczęliśmy odważniej atakować i dążyć do wyrównania. W środku pola akcje nakręcali Sebastian Koza oraz Igor Poznański, a wspierali ich na skrzydłach Wiktor Cegliński i Adrian Kużdżał. W roli napastnika wystąpili Wojtek Czabański i Oliwier Jadach. Jednak gra musi się zacząć od bramki, a tam grali bramkarze Oliwer Piwowarczyk na zmianę wraz z Kacprem Srebro. Nasze coraz śmielsze ataki sprawiały trochę problemów zawodnikom Unii i właśnie jeden z takich ataków przyniósł nam wyrównanie. Wiktor Cegliński wypracował pozycję podając do Adriana Kużdżała, który płaskim strzałem obok bramkarza dał nam wyrównanie. Poszliśmy za ciosem tworząc jeszcze dogodne okazje. Przeciwnik też jednak chciał zdobyć drugiego gola i podszedł do nas wyżej, co wprawiło w zakłopotanie Daniela Wójtowicza i Kacpra Srebro, a źle rozegrane wyprowadzenie piłki w efekcie dało rzut karny dla gości. „Oko w oko” z napastnikiem Unii stanął Kacper Srebro – najpierw intuicyjnie obronił jego strzał, a potem solidną dobitkę. Na pewno była to bramkarska interwencja meczu. Do przerwy było 1:1. Chłopcy w szatni uwierzyli, że ten mecz jest w zasięgu postanowili zagrać o pełną pulę. Jeszcze dobrze nie weszliśmy w drugą odsłonę i od razu straciliśmy bramkę i niestety też ze spalonego. Taka sytuacja podcięła trochę skrzydła naszym zawodnikom. Kiedy otrząsnęliśmy się po tej bramce i zdołaliśmy oddać jakieś strzały za sprawą Adriana Kużdżała i Igora Poznańskiego, ale i one nie dały nam wyrównania. Błędne ustawienie dwóch rzetelnych  obrońców Daniela Wójtowicza i Jakuba Soja sprawiło, że przeciwnik wszedł między ich i zdobył trzecią bramkę. Westovia grała jednak dalej tworząc następne sytuacje w których brakowało tylko wykończenia. Świetną akcję zrobili Igor Poznański i Sebastian Koza grając z klepki, choć w tej akcji była zbyt szybka decyzja Igora o strzale, bo w lepszej sytuacji  bardzo dobrze pokazywał się Sebastian. Czwarta bramka też do końca niebyła taką czystą sytuacją ponieważ, gdy nasz bramkarz ustawiał mur, to sędzia w tym momencie zagwizdał do rozegrania tego wolnego i nasz bramkarz nie zdążył się prawidłowo ustawić do piłki, która przeszła obok muru. Mimo tego, że przegraliśmy to spotkanie to gra wyglądała na poukładaną, a akcje mogły się podobać. Gratulujemy przeciwnikowi zwycięstwa, gdyż w tym meczu strzelił więcej bramek wygrywając z nami ten mecz. Tak więc w tym ostatnim meczu nie udaje się zdobyć punktów, jednak pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem, że na wiosnę stworzymy mocniejszy zespół i zagramy o najwyższe cele. Jednak do takiego zadania musimy mieć poparcie wszystkich zawodników i to oni muszą sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcą z drużyną Westovii zagrać o te cele, a co za tym idzie, być na każdym treningu i na każdym meczu. Aby wszystko funkcjonowało prawidłowo potrzebne jest każde ogniwo, które w połączeniu zbuduje całość – po prostu jeszcze mocniejszą drużynę, w której siłę będzie wierzył każdy zawodnik!!!

Westovia Tarnów  –  Unia Tarnów 1:4 (1:1)
Bramka: Adrian Kużdżał

Westovia Tarnów: Oliwier Piwowarczyk, Kacper Srebro, Daniel Wójtowicz, Jakub Soja, Oskar Bazia, Sebastian Koza, Igor Poznański, Adrian Kużdżał, Wiktor Cegliński, Oliwier Jadach, Wojtek Czabański.

Opis: / Paweł Soja /

Galeria – fot. Jerzy Cegliński