Ostatnie pojedynki przed play-off

Przedostatnią rundę turnieju Daichmann Cup 2017 rozegrali zawodnicy z rocznika 2007 i 2008 w Zbylitowskiej Górze. Ci starsi bawili się czysto towarzysko, a ci młodsi „ciułali” punkty, by z jak najlepszej lokaty przystąpić do finałów. Te zostaną rozegrane już za tydzień, a w play-off obowiązywać będzie system pucharowy. Tu przegrywający będzie musiał się pożegnać się z turniejem, a zwycięzca będzie walczył o jak najwyższe cele. Hiszpania prawdopodobnie (czekamy na oficjalne potwierdzenie) swoje zmagania od pozycji lidera Hiszpania, co daje im przepustkę do gry, opuszczając pierwszą serię zmagań. Nie powinna mieć na to wpływu także porażka 0-3 z Koreą Południową, gdzie bramkarz rywala wyprawiał „cuda” i zachował czyste konto. Jest to pierwszy pojedynek, w którym Hiszpanie zdobyli gola, ale sytuacji ku temu nie brakowało. Swoje celowniki mieli za to ustawione na Peru i Chile pokonując ich odpowiednio 7-1 i 8-1. Marcin Ramian, Konrad Bielak, Maciej Janicki i Filip Marszalik strzelali jak na zawołanie i zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. Norwegia zaś pod wodzą trenera Jakuba Marka zapewniła sobie miejsce w środkowej części tabeli, a swój pierwszy mecz z Gruzją rozpoczęli od gola Marcela Knapika. Niestety, ale to nie pozwoliło na wygraną, a nieustanna gra środkiem pola, opuszczanie swoich pozycji, niepotrzebne potrajania rywala, przełożyło się na utratę dwóch goli, gdzie w końcówce strzeliliśmy pięknego „swojaka” z główki. W drugim meczu przeciwnicy z Meksyku byli górą fizycznie, strzelali mocno i precyzyjnie, choć tylko dwa razy udało im się trafić celnie. Na koniec mecz z Wenezuelą przyniósł upragnione, a rywal tylko raz zdobył gola tuż przed ostatnim gwizdkiem. Szczególnie Xavier Michoń bardzo chciał się pokazać z jak najlepszej strony, ponieważ w pierwszym pojedynku tych zespołów musiał powstrzymywać nerwy na wodzy. Teraz pokazał dobrą dyspozycję sportową i jako pierwszy trafił miedzy słupki, a później asystował przy golu Tymoteusza Wielgusa. Później swoje pierwsze gole zdobył Michał Leśniak, gdzie pierwszego zdobył bezpośrednio z rzutu wolnego.  Z gola cieszył się także Gordian Gromniak i w dobrych humorach zawodnicy zakończyli rundę zasadniczą.

Westovia: Gromniak Gordian, Michał Leśniak, Baca Samuel, Gomułka Łukasz, Jarmuła Filip, Knapik Marcel, Wielgus Tymek, Michoń Xavier, Maciej Janicki, Maciej Marek, Filip Dychtoń, Filip Marszalik, Konrad Bielak, Jan Owsianko, Hubert Wałach, Wojciech Dębowski, Marcin Ramian, Leon Kukuś.

Fot. Tomasz Wielgus