Sparingowa potyczka ze studentami

AZS PWSZ ewidentnie nie należy do ulubionych rywali i zawsze bardzo trudno się z nim gra. Na nowej hali doszło do ciekawego pojedynku, w którym wynik był sprawą drugorzędną. Westovia zaczęła bardzo dobrze i po sprytnym zagraniu Daniela Sikorskiego (zdj) objęła prowadzenie. Po długim czasie wymiany ciosów nastąpił remis, ale później gole Kamila Kociary i Konrada Frysia był
sikorski wynik 3-1. Gospodarze dążyli do wyrównania i dopięli swego. Po raz kolejny jednak Westovia wyszła na prowadzenia, a autorem gola był Artur Koza. Bramki doskonale strzegł Paweł Kasprzyk, ale brak sił spowodował, że nie zdołał uratować drużyny przed utratą kolejnych goli, przez co AZS PWSZ wygrało 7-4. Kierownikiem drużyny był Przemysław Barnaś.