Trampkarze i młodziki nadrobili zaległości

O sporym pechu może mówić drużyna trampkarzy występująca w III lidze. Mecze rozgrywane na jesień w tych rozgrywkach są zminimalizowane tylko do jednego meczu bez możliwości rozegrania rewanżu. Z zawodów wycofała się drużyna z Koszyc Małych i najbliższe spotkanie, które miało nastąpić w niedzielę, nie dojdzie do skutku. W stawce pozostało więc osiem drużyn, czyli zaledwie siedem pojedynków. Do tej pory udało się zagrać jedno spotkanie, a w czwartek miało dojść do konfrontacji z Dunajcem Mikołajowice jako przełożony mecz z pierwszej kolejki. Niestety, lecz rywale nie zdołali zebrać odpowiedniej kadry i zamiast meczu zawodnicy „musieli” trenować.

W II lidze trampkarze też mogli nie rozegrać meczu, gdyż swoje problemy miała także Iskra Tarnów, ale udało się im zebrać dziesięciu zawodników, w wyniku czego doszło do pojedynku. Wprawdzie ambitna postawa gospodarzy mogła się podobać, ale jednak silniejsza była drużyna Westovii zdobywając dziesięć goli. Swój dotychczasowy dorobek strzelecki poprawili Bartłomiej Zieliński, Adrian Kochniarczyk, Mariusz Pawłowski, Łukasz Radzik i Maksymilian Madej. Dla tego ostatniego był to wyjątkowy mecz ze względu na to, że właśnie z tego klubu jest wypożyczony i jest on wychowankiem Iskry.

W I lidze młodzików odbył się w środę wyjazd do Mokrzysk, gdzie na boisku miejscowego Strażaka swoje mecze rozgrywa Akademia Piłkarska Champions. Dzięki uzyskanej zgodzie przez rywala, ten mecz to zaległy pojedynek z 2 kolejki. Przywitała nas piękna pogoda i piękna płyta, ale zawodnicy jakoś nie chcieli z tego korzystać. Niezdecydowanie bramkarza w pierwszych minutach dało się we znaki, a w drugiej takiej próbie gospodarze wyszli na prowadzenie. Za chwilę jednak błąd popełnił także jego vis-a-vis, który nie zdołał zatrzymać piłki po strzale z dystansu Wiktora Ceglińskiego. Ta bramka utrzymywała nas w grze, choć to rywal był bardziej aktywny i kreował grę. Kiepska pierwsza część spotkania zakończyła się szczęśliwym remisem, a w drugiej części gra się poprawiła i dało to możliwość do stwarzania akcji podbramkowych. Tu należy mocno wyróżnić Filipa Rogalskiego, który przeprowadził świetną, indywidualną akcję, a w dodatku doskonale ją wykończył. Zawodnicy z Brzeska bardzo chcieli wyrównać, ale na rehabilitację doczekał się Marcin Bargiel i uchronił zespół przed stratą gola. W samej końcówce AP Champions miał doskonałą okazję do ponownego pokonania bramkarza Westovii, ale im się to nie udało, co się szybko zemściło. Trójkową akcję Maciej Lubas – Patryk Tomaszowicz – Filip Rogalski wykorzystał ten ostatni i Westovia odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu.

https://www.flickr.com/photos/jakubmarek/sets/72157710904410848/?fbclid=IwAR1VD0FxpDmzHGzVB-iTjWDmoeMBZtaBN3VJ7PiGWAjoScl-Y_ZxyWBLcCo