Ambicja nagrodzona, Lumaro pokonane

Po pierwszej połowie, w której straciliśmy dwie bramki nie strzelając ani jednej, ciężko było znaleźć na widowni kibiców wierzących w końcowy sukces Westovii Okna Pawłowski w meczu z Lumaro Ekotar Elbud. Pierwsza nieudana odsłona jednak pójdzie szybko w niepamięć, gdyż po przerwie można było zobaczyć drużynę ambitną, waleczną, nieustępliwą, twardą i w końcu skuteczną. Pierwsze próby ataków nie znalazły drogi do siatki, a żwawo poruszający się zawodnicy byli często nieprzepisowo powstrzymywani. Szczęście w końcu dopisało i bramkę kontaktową zdobył Artur Barszcz po rozegraniu piłki z rzutu wolnego Marka Nalepki i Grzegorza Olesińskiego. Później najwięcej zimnej krwi pod bramką rywala zachował Konrad Jaworski i doprowadził do remisu. Lumaro zaskoczone takim obrotem sprawy zaczęła szukać ofensywnej gry, ale nastąpiło piąte przewinienie, po którym bramkę z przedłużonego rzutu karnego zdobył Witold Szczurek. Kolejne minuty to ataki naszego rywala, ale w drugiej części gry Jakub Niziołek (zdj) był nie do pokonania, a w dodatku sam mógł zdobyć gola szybkim wykopem. Tak się jednak nie stało i zwycięstwo z Lumaro w okrojonym składzie stało się faktem.

 

 

Westovia Okna Pawłowski ― Lumaro Ekotar Elbud 3-2
Artur Barszcz, Konrad Jaworski, Witold Szczurek

Westovia Okna Pawłowski: Jakub Niziołek, Grzegorz Olesiński, Paweł Węgrzyn, Marek Nalepka, Konrad Jaworski, Artur Barszcz i Witold Szczurek oraz Paweł Kasprzyk, Przemysław Barnaś, Mariusz Żaba, Paweł Żaba, Marcin Kasprzyk, Daniel Stochmal, Sebastian Hajduk, Sebastian Włodek i Artur Koza.

 

Opis ze strony PulsMiasta.com

Westovia Okan Pawłowski – Lumaro Ekotar Elbud 3:2 (0:2)

Pierwszy z hitów tej kolejki od pierwszych minut dostarczał emocji. Gra była ostra, ale czysta. Po 5 minutach zauważalną przewagę uzyskało Lumaro – wciąż jednak był bezbramkowy remis. Jednak już po chwili udało im się wyjść na prowadzenie. Po błędzie obrony Westovii i pięknym strzale – 0:1 dla Lumaro. Po 10 minutach trener Westovii poprosił o czas dla swojej drużyny. Pech chciał, że zaraz po wznowieniu gry drugą bramkę strzela Lumaro – 0:2. Przez pierwsze 15 minut rywal nie dał pograć Westovii, a tak mały wymiar kary zawdzięczają jedynie dobrej grze swego bramkarza. W drugiej połowie sytuacja się odwróciła i Westovia szybko strzeliła gola na 1:2 i 2:2. Po raz kolejny w ten wieczór po 5 faulach sędzia podyktował rzut karny. Pierwsza szansa Westovii na zdobycie prowadzenia nie została zmarnowana – 3:2. Lumaro końcówkę meczu grał piątką w polu, ale mimo to nie doprowadził już nawet do remisu i przegrał mecz. Spotkanie jak najbardziej może być nazwane hitem kolejki.