Orliki z wąsami zbyt silne

Na świąteczno noworoczny turniej do Zakliczyna udały się orliki Westovii, by rywalizować w kategorii wiekowej 2004 i młodsi. Chyba nie wszyscy jednak zostali o tym fakcie poinformowani, przez co widać było kilku wyrośniętych orlików ze starszych roczników, a niektórzy mieli nawet młodociane wąsy 🙂 Mimo wszystko niemal każdy mecz był wyrównany, ale wyniki już nie. Zaczęło się od minimalnej porażki z Tarnovią po wyrównanej grze. Na celny strzał rywala odpowiedział Sebastian Koza, lecz w końcówce po rzucie rożnym nie zdołali już odrobić straty. Bartosz Biś i Conrad Sterling szybko wyprowadzili Westovię na dwubramkowe prowadzenie z Zubello Iwkowa, ale zakończyło się ostatecznie wynikiem 2-2. Najlepszy mecz orliki rozegrały z Górnikiem Wieliczka, lecz nie udało się zdobyć gola i mecz zakończył się remisowo. Świetnie rozpoczął mecz z gospodarzem turnieju, Dunajcem Zakliczyn Daniel Wójtowicz, który przedarł się prawą flanką i dał prowadzenie. Szybko jednak straciliśmy dwie bramki, ale znów remis przywrócił Sebastian Koza. Utrata kolejnego gola sprawiła, że już zabrakło wiary w ostateczny sukces, a rywal dobił do sześciu. Miła atmosfera panowała na trybunach, gdzie było kilka znajomych twarzy z Unii Tarnów oraz Tarnovii. Wśród nich był również nasz były zawodnik, Dominik Szczerba, który chciał się pokazać z bardzo dobrej strony. Po wymianie ciosów padła tylko jedna bramka z rzutu wolnego i Unia zainkasowała kolejny komplet punktów, co zapewniło im zwycięstwo w całym turnieju, czego oczywiście gratulujemy. Również wyrównany i także przegrany pojedynek 0-1 był z Pogórzem Pleśna, a na koniec Krakus Nowa Huta szybko wyszedł na trzybramkowe prowadzenie, czym zapewnił sobie zwycięstwo. Ostatnie miejsce w turnieju nie jest powodem do smutku, ale materiał do analizy.

Organizacja turnieju była świetna, a atmosfera iście doskonała.

Westovia: Bartosz Topór, Bartosz Biś, Conrad Sterling, Maksym Główczyk, Hubert Sysło, Konrad Kocoł, Sebastian Koza, Daniel Wójtowicz, Patryk Mleczko, Kacper Marszalik oraz Artur Koza i Wiesław Wójtowicz.