Druga porażka na starcie rozgrywek

2005-poznanski

W związku z okresem świątecznym druga kolejka w I lidze okręgowej młodzików zaplanowana została na wtorek 3 kwietnia. Dla gospodarzy, czyli drużyny Unii Tarnów był to mecz inauguracyjny, a dla nas był to kolejny mecz, jednak w którym  chcieliśmy zmazać plamę po ostatnim spotkaniu, to zadanie było na pewno trudne do zrealizowania, gdyż okres świąteczny nie pozwolił nam przeprowadzić w pełnym zestawieniu kompletnej jednostki treningowej po przegranym meczu z Dąbrovią. Mimo to chcieliśmy wyjść na boisko i wypaść jak najlepiej. Pierwsza część spotkania obfitowała w walkę w środkowej części boiska. Jednak pierwsze składne akcje wyprowadziła Unia. My jednak staraliśmy się przetrzymać napór gospodarzy i poczekać na swoją szansę. Gdy zaczynaliśmy dochodzić do sytuacji i gra się wyrównała, to sędzia zawodów podyktował rzut wolny. Unia rozegrała ten fragment na „trzy” przebiegnięcia i skutecznie rozszczelniła nasz mur w którym piłka znalazła lukę i wpadła do bramki. Chwilę później nadzialiśmy się na kontrę i zrobiło się 2:0. Wtedy jednak pojawiły się też dobre fragmenty naszej gry, a efektem była składna akcja skrzydłem, Antek Klepacki rozegrał klepkę z Fabianem Jasiakiem i po jego dośrodkowaniu akcję płaskim strzałem z 12 metra wykończył Jakub Soja. Poszliśmy za ciosem i mieliśmy wyśmienite okazje na wyrównanie, a nawet na objecie prowadzenia w tym meczu. Pierwszą miał Antek jednak troszkę przekombinował i jego przekładka piłki z nogi na nogę została wyblokowana. Drugą dogodną sytuacje miał Dawid Słota, oddał mocny strzał z dystansu jednak piłkę pewnie złapał bramkarz. Unia nas w tym czasie sporadycznie kontrowała jednak na posterunku byli nasi bramkarze Oliwier Piwowarczyk i Kacper Srebro. Kolejną szansę miał także Antek, który dostał prostopadłą piłkę od kolegi i będąc sam na sam – źle zablokował dostęp do piłki, po czym został wypchnięty przez goniącego go obrońcę gospodarzy. Pod koniec pierwszej połowy nasz zawodnik został niesportowo kopnięty bez piłki, za co sędzia wyrzucił zawodnika z boiska. Do przerwy było 2:1 i nasze szanse na dobry wynik wzrastały. Po przerwie grając z przewagą jednego zawodnika było nas stać na dobrą grę tylko przez pięć minut. Kontra wyprowadzona przez przeciwnika zakończyła się bramką. Po tej bramce nasza gra się rozsypała i szybko straciliśmy kolejne trzy bramki, w tym dwie z główki po rzutach rożnych w których zabrakło odpowiedniego pokrycia zawodników. Gdy się zrobiło już 6:1, a chłopcy próbowali już czasem w pojedynkę zrobić jakiś desperacki atak. Jednak wiadomo było, iż w pojedynkę meczu się nie da wygrać. Takie akcje aranżował Daniel Wójtowicz, Igor Poznański czy Adrian Kużdżał jednak wszystko kończyło się w okolicach środkowej strefy boiska. W tym meczu jednak chcieliśmy zmniejszyć rozmiary porażki i stworzyliśmy dwie dogodne sytuacje. Pierwszą miał Igor oddając strzał z zza pola karnego, ale piłka trafiła tylko w słupek. Drugą akcję udało się zakończyć bramką, a jej autorem był Wiktor Cegliński, który dobił piłkę w zamieszaniu pod  bramkowym. Jednak zanim te akcje się pojawiały to Unia nas punktowała na tyle skutecznie, że mecz zakończył się wynikiem 9:2. Przed kolejnym meczem mamy niewiele czasu,  aby coś zmieniać, bo jest tylko jeden trening,  jednak na pewno jest go na tyle  aby coś przypomnieć i się zmobilizować, uwierzyć w swoje umiejętności i pewnie stąpać po boisku, bo w tym meczu zabrakło przede wszystkim spokoju, konsekwencji  i cierpliwości w budowaniu akcji ofensywnych jak i obronnych oraz wiary we własne umiejętności. My trenerzy wierzymy, że każdy z zawodników nabierze tej wiary i na kolejny mecz wyjdzie pewny, zdecydowany i zagra ze stoickim spokojem.

Unia Tarnów  –  Westovia  9:2 (2:1)
Bramki: Jakub Soja, Wiktor Cegliński.

Westovia: Kacper Srebro, Oliwier Piwowarczyk, Fabian Jasiak, Daniel Wójtowicz, Leszek Niewola, Mariusz Pawłowski, Jakub Soja, Adrian Kużdżał, Igor Poznański, Antek Klepacki, Wojciech Czabański, Patryk Mleczko, Dawid Słota, Wiktor Cegliński, Wiktor Wojtanowski.