Jest się z czego cieszyć

Po ostatnich meczach ligowych są powody do zadowolenia, a postępy w szkoleniu coraz bardziej potwierdzają uzyskane wyniki sportowe. W I lidze juniorów młodszych Westovia podejmowała u siebie BKS Bochnia, z którym dwukrotnie przegrała i to dość wyraźnie. Nic więc dziwnego, że ta drużyna przystąpiła do meczu w roli faworyta, a ich wysoki pressing nie był żadnym zaskoczeniem. W dodatku Bartłomiej Zieliński popisał się pięknym uderzeniem i już na początku tarnowianie wygrywali. Goście jednak zdołali szybko odrobić stratę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale za chwilę Westovia odwdzięczyła się tym samym. Skutecznym strzałem popisał się także Adrian Kochniarczyk, ale odpowiedź była szybka i na przerwę zespoły schodziły z wynikiem 3-2. Po zmianie stron znów piłka znalazła drogę do siatki przeciwnika, a autorem gola był Piotr Półkoszek. Wydawało się, że to pozwoli już kontrolować przebieg meczu, ale rywal dążył do wyrównania i udało mu się po dwóch błędach. W ostatniej akcji meczu swój mecz życia rozegrał Jakub Burak, który zszedł z piłką do środka i oddał strzał słabszą nogą, a interweniujący bramkarz nie zdołał jej skutecznie sparować, i popularny „Zebol” zdobył swojego drugiego gola w tym meczu, ale tym razem był on na wagę trzech punktów.

Juniorzy Młodsi: Westovia – BKS Bochnia 5-4
Bramki: Bartłomiej Zieliński, Adrian, Kochniarczyk, 2x Jakub Burak, Piotr Półkoszek

_________________________________

Wynik bezbramkowy nie zdarza się często w rozgrywkach młodzieżowych, ale takie rozstrzygnięcie padło w Mokrzyskach, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywa AP Champions Brzesko. Dość wyrównane spotkanie w dość trudnych warunkach, tak można byłoby podsumować to spotkanie. Obie drużyny przede wszystkim nie chciały stracić gola, więc akcji podbramkowych nie było zbyt wiele. Gospodarze nieśmiało próbowali częściej operować piłką, ale ani jednym, ani drugim nie udało się skonstruować akcji bramkowej.

Trampkarze: AP Champions Brzesko – Westovia 0-0

_________________________________

Po dwóch z rzędu porażkach w końcu ze zwycięstwa może się cieszyć drużyna młodzików 2009 w IV lidze. Grając u siebie z Unią Tarnów dość długo drużyna gości prowadziła 1-0 i próbowała bronić tego wyniku. Ograniczali się głównie do obrony na własnej połowie i próbach kontrataków. Mogli nawet podwyższyć wynik, ale Filip Jarmuła już nie pozwolił się zaskoczyć. W końcu jednak sprawy w swoje ręce wziął Jakub Nędza i najpierw strzałem z dystansu doprowadził do wyrównania, a później przejął piłkę w środku pola i wyszedł do pojedynku 1×1 z bramkarzem. To bądź, co bądź zasłużone zwycięstwo cieszy zarówno zawodników, jak i trenera.

Młodziki 2009: Westovia – Unia Tarnów 2-1
Bramki: 2x Jakub Nędza
_________________________________

O sporym pechu mogą mówić zawodnicy z rocznika 2010, którzy ostatnio stracili bramkę w ostatniej akcji meczu, a teraz sytuacja się powtórzyła. W Pogórskiej Woli faworytem była drużyna gospodarzy i od początku chcieli to zaprezentować. Do przerwy zdobyli dwa gole i można powiedzieć, że byli w tej części gry drużyną lepszą. Ten obraz zmienił się po przerwie, a Bartłomiej Rępała i Hubert Wałach doprowadzili do wyrównania. Kolejne akcje dawały nadzieję na jeszcze jedną bramkę, ale okazało się, że tą zdobyli gospodarze. Znów w ostatniej meczu pada gol, lecz tym razem arbiter dopatrzył się zagrania piłki ręką w polu i podjął bardzo kontrowersyjną decyzję, po której był rzut karny. No cóż, ważne jest, że każdy się uczy i być może nasi młodzi zawodnicy nie zdołali radować się z punktów to jednak cieszy postawa drużyny podczas gry.

Młodziki 2010: Pogoria Pogórska Wola – Westovia3-2
Bramki: Bartłomiej Rępała, Hubert Wałach