Dziewczyny po raz drugi zagrały mecz sparingowy z Unią Tarnów i tym razem rozegrany został na orliku. Goście tym razem zaprezentowali się zdecydowanie lepiej i rywalki wyszły na prowadzenie. Wizyta u lekarza Gabrieli Sacha tuż przed meczem była kluczowa co do jej występu i medyk wyraził zgodę na jej występ. Okrasiła to ona dwoma celnymi strzałami z dystansu, dzięki czemu Westovia wyszła na prowadzenie. Nasza zawodniczka odczuwała jednak skutki długiego przestoju i brak sił wymuszał częste zmiany. Nie inaczej zresztą okazało się to w przypadku Martyny Kalety i Wiktorii Sadeckiej, które prosto po szkolnym w-f przystąpiły do rywalizacji. Nasza kapitan, Wika zdobyła jednak swojego gola, który był jedynym w drugiej połowie dla naszego zespołu. Tym razem gola nie udało się zdobyć Julii Janickiej, która ustąpiła pola swojej jeszcze młodszej koleżance, Nikoletcie Borysiak. Ta zaś mimo, że była zdecydowanie najmłodsza na boisku to zagrała wyśmienicie, choć do siatki nie wpakowała piłki. Ten mecz był również debiutem dla Amelii Sadowskiej, która wykazywała się walecznością w defensywie.

Galeria: