Osłabienie było zbyt wielkie
W rundzie jesiennej drużyna młodzików zdobywała doświadczenie i na efekty trzeba było tylko czekać. Wiosna jednak jest jeszcze trudniejsza, a do drużyny musiało dołączyć aż czterech zawodników o 3 lata młodszych niż właściwy wiek w tej kategorii wiekowej. W porównaniu z poprzednią rundą kadra mocno została odmieniona i już w zespole nie widzimy takich zawodników jak Bartosz Biś, Bartosz Szatko, Klaudiusz Gajewski, Maksym Główczyk, Kacper Kukla, Kamil Giebułtowski, Martyna Przyłęcka czy Filip Litwora. Na meczu w Pogórskiej Woli dodatkowo nie mogli się pojawić podstawowi zawodnicy: Wiktoria Sadecka, Martyna Kaleta, Jakub Kaleta, Conrad Sterling, Antoni Klepacki, Oliwier Kolbusz, Dawid Kaczor i Miłosz Jarmuła. Trener Konrad Fryś miał więc do dyspozycji „gołą” dziewiątkę i nie spodziewał się wyrównanej gry. Jedynie Kornel Kloch i Szymon Sajdak mieli doświadczenie zgromadzone przed kilkoma miesiącami, ale w tym spotkaniu musieli zmienić swoje pozycje.
Te przeciwności losu dały jednak możliwość gry pozostałym zawodnikom, którzy stawili na meczu i włożyli sporo serca, by wynieść jak najlepsze wrażenie. Wynik i zwycięstwo Pogorii nie podlegały dyskusji, ale za to postawa młodych zawodników daje wielkie nadzieje na lepszą grę i postawę w kolejnych latach. Od nowego sezonu wyniki z pewnością się poprawią, drużyna budowana na nowo będzie robiła kolejne postępy.