Trampkarze wolnym krokiem do końca

2010

Powoli zmierzamy do końca rozgrywek trampkarzy, choć w lidze wojewódzkiej zostało do rozegrania jeszcze cztery kolejki plus jeden mecz zaległy. W III lidze okręgowej zakończyła się faza zasadnicza, a drużyna rozegra jeszcze trzy dodatkowe mecze, gdzie będzie to batalia o mistrza tego poziomu rozgrywkowego.

——–
🏆 II Liga Wojewódzka Trampkarzy: tabela i wyniki
Westovia 2010 KK: Kabel Kraków – Westovia Tarnów 2-1
Bramki: Filip Smutniak

🎙 Trener Krzysztof Krauze„Mecz wyrównany, niestety przegrany minimalnie jedną bramką. Pierwsza połowa bardzo dobra, tworzyliśmy liczne sytuacje, zwłaszcza w bocznych sektorach. Mieliśmy cztery znakomite sytuacje. Po przerwie dużo niedokładności powodowało, iż przeciwnik coraz częściej wychodził z szybkimi atakami, po naszych stratach. Tak straciliśmy dwie bramki przez straty w środkowym sektorze w strefie średniej przy budowaniu akcji i nie zdążyliśmy odpowiednio zareagować. W ligach wojewódzkich niestety dla nas przeciwnik jest w stanie to szybko wykorzystać. Nowy tydzień i mocno nad tym musimy popracować. Kolejny mecz w sobotę z Pogon Kraków.”

——–
🏆 III Liga Trampkarzy: tabela i wyniki
Westovia 2011: Westovia Tarnów – LKS Ładna 2-2
Bramki: Mikołaj Kleparski, Stanisław Stanisz

🎙 Trener Paweł Soja„Ostatni pojedynek w fazie zasadniczej z drużyną z Ładnej przypieczętował nasz awans do dalszych gier, a grupa w której zagramy będzie decydowała o awansie i mistrzostwie tej ligi. Mecz zaczęliśmy bardzo dobrze, pomimo bardzo trudnych warunków pogodowych prowadziliśmy grę i tworzyliśmy okazje. Tych było kilka i w końcu piłka wpadła do sieci, a chwilę później drugi raz. Do przerwy rywal nie miał za wiele do powiedzenia. Po zmianie stron pogoda się poprawiła, a my chcieliśmy szybko zamknąć mecz. Było ku temu sporo okazji, ale nasze strzały w dogodnych okazjach były wprost w bramkarza. Pomimo przewagi nie mogliśmy nic dołożyć. To się zemściło. Opadliśmy trochę z sił i powroty były wolniejsze, Rywal przez całe spotkania grał długie piłki i liczył na szybkiego napastnika. Ten styl nie jest ładny dla oka, ale czasem skuteczny. My jednak dążymy do grania w piłkę, a ten element zdecydowanie należał do nas. Druga z bramek tracimy po złym otwarciu, choć pracujemy cały czas, aby to było coraz lepsze. Taka gra wiąże się z ryzykiem utraty piłki i bramki. Uczymy się na błędach, które zaprocentują w kolejnych grach. Dziś podział punktów i na pewno niedosyt pewien mamy, jednak jak się meczu nie da wygrać, to trzeba go zremisować. Dopisujemy punkt i gramy dalej, zajmujemy trzecia lokatę w tej części sezonu czekając tym sam na terminarz dalszych gier.”