Pracowity weekend wszystkich grup

Żadna grupa nie mogła się nudzić w miniony weekend, gdyż każdy miał do wykonania swoje obowiązki sportowe. Począwszy od najmłodszych, którzy uczestniczyli w turnieju „Powitanie Jesieni z Piłką Nożną” w rocznikach 2011 / 2012 / 2013 / 2014 / 2015. Dużo radości z gry przyniosła im rywalizacja z rówieśnikami innych klubów, a w każdym meczu padały piękne gole. W tym samym czasie zaplanowana była Liga Małych Orłów, ale mecze udziałem żaków zostały przełożone, a w tych zawodach wystąpiły dwie reprezentacje orlików. Rocznik 2009 i 2010 rywalizował w Zbylitowskiej Górze, a gole Krzysztofa Babiarza, Kornela Dychusa i Nikodema Malinowskiego zapewniły tym starszym aż trzy remisy. Jeszcze lepiej zaprezentowali się młodsi zawodnicy, a tu na listę strzelców wpisywał się Mikołaj Witek, Piotr Srebro, Marek Dobrowolski, Bartłomiej Rępała i Jan Żmuda.

W młodzikach postępy robi rocznik 2008, który wprawdzie przegrywał już 0-2 w Wojniczu, ale chęć rywalizacji była wielka i w końcu pozwoliła na zdobycie goli. Dawid Kaczmarczyk i Marcel Knapik doprowadzili do remisu i było bardzo blisko, aby sięgnąć po ten jeden punkt, lecz gospodarzom dopisało szczęście i to oni cieszyli się z ostatniego gola w tym meczu. Porażki doznała także drużyna w I lidze, która grając u siebie z AP Champions Brzesko straciła cztery bramki po własnych, niewymuszonych błędach. Maciej Lubas najpierw wyprowadził swój zespół na prowadzenie, a później doprowadził do remisu, ale później goście zdobyli dwie kuriozalne bramki i trzeba było gonić wynik. Piękny gol Szymona Maruta dawał nadzieję, ale szybko upływający czas był nieugięty.

Drużyna trampkarzy w II lidze swój mecz ligowy rozegra w poniedziałek, ale część zawodników mogła wystąpić w III lidze, gdzie w toczyła mecz wyjazdowy z Olimpią Wojnicz. Sebastian Koza, Bartłomiej Zieliński i dwa razy Adrian Kochniarczyk umieszczali piłkę w siatce, co przełożyło się na wynik 4-1. W niedzielę bramkarz Kacper Srebro brał udział w Mini Bitwie Bramkarskiej i niemal bez szwanku awansował do półfinału. Tam jednak zabrakło szczęścia w dwóch ostatnich pojedynkach i zajął on ostatecznie czwarte miejsce.