Doświadczeń ciąg dalszy

2004-mikos

Turniej trampkarzy organizowany przez TAP Tarnów dla zawodników Westovii, był kolejnym wyzwaniem na tym trudniejszym szczeblu rozgrywek, gdyż rywalizacja ze starszymi kolegami do najłatwiejszych nie należy, a przewaga fizyczna starszych kolegów to zdecydowanie pokazuje. W tym dniu znów nie udało się skorzystać z optymalnego ustawienia, gdyż dwóch chłopców się rozchorowało. Jednak my wierzyliśmy, że te braki kadrowe i warunki fizyczne nadrobimy techniką i zaangażowaniem. Jak się okazało z tym nadrabianiem, nie zawsze to wychodziło. Pierwszy mecz otworzył się dosyć dobrze, a mecz z drużyną TAP Tarnów był pod kontrolą. W tym meczu były nawet dwie sytuacje 100% jednak swoich szans nie wykorzystał Antek Klepacki i Fabian Jasiak. Te sytuacje się zemściły, a jedyny strzał oddany przez TAP znalazł się w siatce Kacpra Srebro. Do drugiego spotkania z Radłowią Radłów przystąpiliśmy bardzo ospale i przegraliśmy 3:0 strzelając sobie samemu dwie przypadkowe bramki. Trzecie spotkanie z góry było zakładane przez chłopców też jako przegrane, gdyż przeciwnikiem była drużyna Wolanii Wola Rzędzińska, która powygrywała wszystkie mecze w grupie. Odpowiednia motywacja i ustawienie sprawiło sporo problemów rywalowi, który nie był w stanie nas ukąsić. Agresywne krycie i determinacja sprawiły, że pojawiły się kontrataki z naszej strony. Pierwszą sytuację zmarnował Dawid Mikoś strzelając w słupek na pustą bramkę. Gra była dalej konsekwentna i nadarzyła się kolejna kontra i znów Dawid dostał szansę na zdobycie gola i tym razem celownik poprawił i sprawił sporą niespodziankę. Westovia prowadziła 1:0 i ten wynik dowiozła do końca sprawiając niespodziankę. Ostatnie spotkanie z Orlętami Warszawa pozwalało powalczyć o siódme miejsce w tym ciężkim turnieju. W tym meczu wystarczał nam remis. Jednak znów znać dały o sobie nasze słabości i znów przegraliśmy jedną bramką. Sytuacji w tym meczu było kilka, jednak zabrakło stoickiego spokoju i solidnego wykończenia. Tak więc w meczach grupowych chłopcy zaprezentowali wahadło formy. Ostatnie spotkanie o dziewiątą lokatę padło na Wolanię Wola Rzędzińska II. Ten mecz już kompletnie nie wyszedł drużynie i ulegliśmy aż 4:0. Jednak w tym turnieju też zapalała się zielona lampka na którą właśnie najbardziej liczymy w trakcie sezonu. W tym dniu najlepszego zawodnika otrzymał Adrian Kużdżał. Chłopcy głowy do góry – trenujemy i gramy dalej!

Westovia: Karol Bednarz, Daniel Wójtowicz, Jakub Soja, Antek Klepacki, Fabian Jasiak, Sebastian Koza, Kacper Srebro, Adrian Kużdżał, Dawid Mikoś oraz trenerzy Bartłomiej Klepacki i Paweł Soja.