Fajna przygoda i sukces sportowy w Ekstra Talent
Grupa rocznika 2005 prowadzona przez Bartłomieja Klepackiego udała się do pobliskiej Niecieczy, by w ekstraklasowej atmosferze rozegrać kilka spotkań, a przede wszystkim sprawdzić się w testach sprawnościowych. Funkcję trenera przejął Artur Koza ze względu na termin i długość trwania środowych zmagań. To właśnie testy były pierwszą przygodą dla zawodników i po oficjalnym rozpoczęciu zaczęło się od zwisu na drążku. Po jednych można było się spodziewać lepszych wyników, a po drugich miłe zaskoczenie. Dwie próby były w drugiej części, gdzie był bieg wahadłowy, lecz niewielu poprawiło swój start w drugiej serii. Trzecią częścią był Beep Test i tu testowana była wydolność. Ostatni zawodnicy zostali ściągnięci przez koordynatora w 83 nawrocie, choć wydawało się, że kilku z nich jeszcze miało siłę, by pokonać jeszcze kilka rund. Niektórzy jednak sami wcześniej schodzili odczuwając trudy tego sprawdzianu. Tuż po tym rozpoczął się turniej, a w grupie „D” Westovia miała młodszych rywali z Bruk-Bet Termalici i LUKS Skrzyszów. Nic więc dziwnego, że w obu przypadkach były efektowne zwycięstwa po 5-0. Prawdziwa rywalizacja miała miejsce w dalszej fazie, a w ćwierćfinale bardzo wymagający przeciwnik gospodarzy, lecz tu już zawodnicy byli w tej samej kategorii. Lekka przewaga „żabek” została nagrodzona po koronkowej akcji zespołu i wykończeniu tej akcji przez Leszka Niewolę. W półfinale rywal z Mielca był faworytem, a w grupie wysoko ogrywał swoich przeciwników. Tu jednak nie mowy o deklasacji, choć faktycznie przewagę optyczną mieli oponenci. nie oznacza to jednak, że zabrakło również dobrych akcji z naszej strony i wydawało się, że w końcu padnie decydujący gol. Nic z tego. O losach decydowały rzuty karne, a w nich od dawna nie błyszczymy i to się sprawdziło. Opuszczone głowy i zmartwione twarze musiały jednak szybko przeistoczyć się w ambitnych, piłkarskich wojowników, bo celem był mały finał i 3 miejsce. Po drugiej strony stanęła grupa popołudniowa Unii Tarnów, czyli nasi sympatyczni, starzy znajomi. To właśnie oni lepiej rozpoczęli to spotkanie wykorzystując gapiostwo defensywy i teraz powstało pytanie o charakter, czy pokażą się z dobrej strony, czy już mecz przegrają w głowach. Przeważyła jednak ta pozytywna strona i znów kilka fajnych akcji zakończonych dwoma celnymi strzałami Tomasza Kozickiego zapewniły wygraną i 3 miejsce w turnieju organizowanym przez Ekstraklasę. W międzyczasie zawodnicy zjedli także smaczny obiad i … rzucili się na piłkarzy z Ekstraklasy, którzy chętnie pozowali do zdjęć, rozdając przy tym autografy. W świetnych nastrojach nastąpiła także koronacja, a wspomnienia pozostaną na długo w ich pamięci.
Fotogaleria, cz. 2 – Tomasz Madejski – Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Relacja video: Mieczysław Kapustka