Trampkarze znów zaskoczyli

2004-mikos

Poniedziałkowe późne popołudnia w naszym kalendarzu są przede wszystkim zarezerwowane dla drużyny trampkarzy i to właśnie na tym poziomie rozgrywek chłopcy zdobywają doświadczenie w grze jedenastoosobowej, czyli w takiej jak grają drużyny seniorskie. Kolejnym spotkaniem na tym szczeblu rozgrywek był zaległy mecz z 1 kolejki z drużyną KS Tarnowiec. Po ostatnim zwycięstwie z Pogorią Pogórska Wola nastrój w szatni był bardzo dobry. Odprawa przedmeczowa wprawiła zawodników w stan skupienia i bardzo uważnie wysłuchali taktyki i założeń na ten pojedynek. Kiedy mecz już się rozpoczął to dało się zauważyć wielką determinację i konsekwencje w grze co zdecydowanie zaskoczyło przeciwnika. Od początku zagraliśmy wysoko w obronie nie pozwalając gościom rozwinąć skrzydeł. Taktyka założona przed meczem funkcjonowała na tyle dobrze, że to my utrzymywaliśmy się przy piłce i staraliśmy się jak najszybciej zdobyć bramkę. Nasze akcje dobrze się kleiły zarówno jedną jak i drugą stroną boiska i większość udało się wykończyć strzałem w stronę bramki. Dogodne dwie sytuacje miał Karol Bednarz, jednak czegoś zabrakło i piłka nie znalazła się w bramce. Swoje strzały oddawali także Igor Poznański, Dawid Mikoś, Filip Zegar czy Hubert Kozioł, ale tutaj wszystko łapał bramkarz gości. W naszej bramce stanął Kacper Srebro i choć nie miał za dużo pracy w pierwszej fazie spotkania to musiał być czujny, bo atak w każdej chwili mógł być wyprowadzony – tak też się stało, lecz to właśnie Kacper uratował nasz zespół od straty gola. Mimo tego nasze ataki były dalej konsekwentnie i cierpliwie budowane, a przewaga w jakości gry była znacząca. W obronie jak to się stało już standardem bardzo dobre zawody rozegrali Michał Mnich, Daniel Wójtowicz, Tomasz Czapnik, Jakub Soja, którzy nie pozwalali się rozpędzić napastnikom z Tarnowca. Wiadomo, że motorem napędowym jest przede wszystkim linia pomocy, a w niej swoje zadania wypełniali Filip Zegar, Igor Poznański, Sebastian Koza, Dawid Mikoś, Hubert Kozioł, Michał Radzik, Szymon Jamróg, Adrian Kużdżał oraz w roli napastnika, który miał straszyć przeciwnika zagrał Karol Bednarz. Mimo licznych ataków nie mogliśmy znaleźć tego miejsca, gdzie piłka ominie bramkarza i znajdzie drogę do bramki. Jednak co się nie udawało na początku udało się w 28 minucie pięknym i mocnym strzałem popisał się Dawid Mikoś, piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie od ziemi i wpadła do sieci. Warto dodać, że ładną asystę zaliczył Michał Radzik, dla którego był to debiut na tym poziomie rozgrywek – mianowicie okiwał jednego przeciwnika i dograł piłkę właśnie do Dawida. Kiedy wydawało się, że tą odsłonę zakończymy wynikiem 1:0 to jeszcze jeden atak wyprowadzili goście. Górną przebitkę wygrał Tomek Czapnik jednak piłka spadła pod nogi rywala, który strzelił nam gola do szatni. Wiedzieliśmy, że nasza gra jest dobra i za bardzo nie było  co zmieniać, postanowiliśmy grać dalej swoje. Jednak przeciwnik miał trochę szczęścia, bo tak trzeba nazwać bramkę numer dwa dla Tarnowca. Rzut wolny wykonywany w okolicy środka boiska, a celem było kopnąć mocno w stronę bramki. Taki obrót sprawy sprawił, że piłka wylądowała na poprzeczce i powędrowała mocno w górę, zdezorientowany Kacper długo jej nie widział dopóki nie spadła tuż przed nim, ale przy piłce szybciej pojawił się gracz drużyny przeciwnej i zrobiło się 1:2. Taki obrót sprawy przydarzył się zaraz na początku drugiej odsłony i czasu było sporo aby ten wynik odrobić. Chłopcy się nie załamali i grali dalej swoje i ta cierpliwość  się opłaciła gdy Adrian Kużdżał wyłożył piłkę do Karola Bednarza i strzałem obok bramkarza dał nam wyrównanie. To jednak nam nie wystarczało i chcieliśmy pójść za ciosem i przechylić szalę na swoją korzyść. Ale tego czy się to wydarzy i jak potoczy się akcja nie przewidział by nikt! Akcja rozegrana na bardzo wysokim poziomie, można ją nazwać akcją na wagę stadiony świata. Zaczęło się od wyprowadzenia piłki przez obrońców Daniel Wójtowicz zagrał klepkę z Jakubem Soja następnie podał do Sebastiana Kozy, ten wypuścił po skrzydle Huberta Kozioła, który dośrodkował w pole karne, gdzie całą akcję zamykał Filip Zegar. I to właśnie Filip wykończył strzałem po długim rogu zapewniając nam zwycięstwo. W tej akcji nie było by nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że 6-7 podań było zagrane na jeden kontakt w bardzo szybki tempie, gdzie przeciwnik mógł się tylko przyglądać. Do końca spotkania mieliśmy jeszcze okazje do podwyższenia rezultatu, lecz nie udało się ich wykorzystać. Tak więc po bardzo dobrym meczu i pięknej współpracy całego zespołu dopisujemy kolejne trzy punkty.  Wielkie brawa dla wszystkich chłopców, bo tak naprawdę każdego tu trzeba wyróżnić, gdyż pokazali, że z meczu na mecz coraz lepiej się czują na tak dużym boisku. A że moc jest w drużynie to było widać w tym meczu.

Westovia Tarnów –  KS Tarnowiec  3:2 ( 1:1) Bramki: Dawid Mikoś, Karol Bednarz,  Filip Zegar.

Westovia: Kacper Srebro, Jakub Soja, Daniel Wójtowicz, Tomasz Czapnik, Michał Mnich, Szymon Jamróg, Dawid Mikoś, Igor Poznański, Filip Zegar, Karol Bednarz, Sebastian Koza, Hubert Kozioł, Michał Radzik, Adrian Kużdżał oraz trenerzy Bartek Klepacki i Paweł Soja.

Wyniki i tabela: Łączy Nas Piłka

Galeria: