Początek nie zwiastował takiego sukcesu

Trzeba stwierdzić, że powoli zbliżamy się ku końcowi rozgrywek na poziomie młodzików i kiedy  patrzymy na tabelę,  to pewne informacje się wysuwają same, a walka o tzw. „pudło” będzie się toczyła do samego końca. Poza zasięgiem wydaje się być drużyna z Niecieczy, która prezentuje bardzo dobrą formę będąc liderem w naszej grupie. Pozostałe miejsca są otwarte. W kręgu zainteresowań oczywiście jest także Westovia. Jednak tych zainteresowanych drużyn jest znacznie więcej i na pewno będzie trudno taki cele zrealizować, gdyż drużyny które z nami rywalizują o te prestiżowe miejsca regularnie wygrywają swoje mecze. Na naszej drodze tym razem stanęła drużyna Wolanii Wola Rzędzińska. Forma gości w tym sezonie jest w kratkę i tak naprawdę byli oni wielką niewiadomą w tym spotkaniu. Nasi chłopcy też miewali słabsze mecze, więc mecz mógł się różnie potoczyć. Pierwsza połowa nie przyniosła większych emocji, gdyż gra z obu stron była nerwowa, brakowało dokładności i spokoju w rozgrywaniu akcji.  Jeśli już jakąś akcję udało się zawiązać to strzały nie stanowiły problemu dla bramkarzy. Przeciwnik nastawił się na grę z kontry i czekał na swoją szansę bramkową. Czas płynął bardzo szybko i do końca pierwszej odsłony nic ciekawego się nie działo, a wynik był bezbramkowy. Po przerwie jednak obraz gry znacząco uległ zmianie, a co najważniejsze nasza drużyna potrafiła się zorganizować i zaprezentować grę, która dawała nadzieję na dobry rezultat. Jedną z pierwszych akcji w tej połowie rozpoczął po wznowieniu dalekim wyrzutem Oliwier Piwowarczyk, piłkę przejął Jakub Soja, podał do Sebastiana Kozy, ten rozrzucił piłkę na skrzydło do Wiktora Ceglińskiego, który miękko dośrodkował wprost na głowę Adriana Kużdzała, który skierował piłkę do siatki. Wynik się otworzył i wiadomo było, że w tym meczu będzie się jeszcze działo. Drugą akcję bramkową przeprowadził na skrzydle Antek Klepacki, objechał zawodnika zielonych, bo w takich koszulkach grali goście, podciągnął kilka metrów i zagrał mocną piłkę wzdłuż bramki. Pierwszą szansę na jej uderzenie miał Wojtek Czabański, lecz nie zdołał jej trafić, ale na szczęście akcję zamykał Wiktor Cegliński, który tej okazji nie zmarnował strzelając z pierwszej piłki w samo okienko. Wolania też dążyła do strzelenia bramki, jednak na posterunku byli Fabian Jasiak, Jakub Soja, Daniel Wójtowicz i Szymon Jamróg, nie dopuszczając do zagrożenia braki strzeżonej przez Oliwiera. W tym dniu śmiało można powiedzieć, że najjaśniejszym punktem naszego zespołu byli pomocnicy. Na skrzydłach bardzo dobre zawody rozegrali Antek Klepacki i Wiktor Cegliński oraz środkowi  zawodnicy tej formacji czyli Sebastian Koza, Dawid Słota, Igor Poznański i Adrian Kochniarczyk. Jednak w tym dniu to Wiktor błyszczał jak prawdziwa gwiazda, a trzecia bramka choć zaskoczyła wszystkich to była pięknej urody. Wszystko się zaczęło od Daniela Wójtowicza, gdyż pograł klepkę z Jakubem Soją i dograł na skrzydło. Tam był Wiktor i widząc wbiegających kolegów w pole karne zdecydował się na dośrodkowanie… z którego wyszedł centro-strzał i zaskoczył bramkarza na tyle, że ta wpadła mu za „kołnierz” w samo okienko bramki. W międzyczasie swoje strzały oddawali Adrian Kochniarczyk i Sebastian Koza jednak one nie znajdowały drogi do siatki. W końcówce meczu nadarzyła się jeszcze jedna okazja bramkowa, którą w zamieszaniu podbramkowym wykorzystał Antek Klepacki pakując piłkę do bramki po złym wybiciu piłki przez rywala. Choć wynik 4:0 na pewno okazały to nasza gra w tym meczu była średnia, a pierwsza połowa przespana, w której było sporo błędów. Jednak takie mecze też są potrzebne i sztuką też jest wygrać, gdy gra nie idzie po myśli zawodników i trenerów. Jednak to wynik idzie w świat i zdobyte trzy punkty pozwalają nam trzymać kontakt z grupą walczącą o czołowe lokaty. W tym meczu na szczególne wyróżnienie zasługuje Wiktor Cegliński, ten najmłodszy chłopak z rocznika … 2007, w naszej  drużynie zaprezentował równą grę w całym spotkaniu, a oprócz bramek miał także asystę przy pierwszej bardzo ważnej bramce. Teraz nas czeka zaległy mecz z Iskrą Tarnów,  gdzie na pewno powalczymy o kolejne punkty…

Westovia Tarnów –  Wolania Wola Rzędzińska  4:0  ( 0:0)
Bramki: Adrian Kużdżał, Wiktor Cegliński 2x, Antek Klepacki.

Westovia: Oliwier Piwowarczyk, Jakub Soja, Daniel Wójtowicz, Igor Poznański, Fabian Jasiak, Adrian Kochniarczyk, Antek Klepacki, Sebastian Koza, Szymon Jamróg, Adrian Kużdżał, Wojciech Czabański, Dawid Słota, Wiktor Cegliński oraz trenerzy  Paweł Soja i Bartłomiej Klepacki.

Opis: / Paweł Soja /

Galeria