Dalekie zmagania w Lidze Żaków

Samo miejsce zmagań w Lidze Żaków budziło mocne kontrowersje wśród klubów i rodziców, a to powodowało różne rozważania. Okazało się, że godzinna wycieczka do Czermnej miała być obfita z wydarzenia sportowe, a z sześciu drużyn dojechały zaledwie trzy. Chyba nie tak wyobrażali sobie trenerzy tą sobotę poświęconą sportowej rywalizacji, bo zdecydowanie więcej czasu poświęcili na siedzenie w samochodzie niż minut spędzonych na parkiecie. Hala bardzo ładna i tamtejsi organizatorzy zrobili wszystko, by goście czuli się najlepiej jak to możliwe. Zresztą dokładnie rok temu dorosła Westovia wystąpiła tu w turnieju zajmując pierwsze miejsce.

Teraz do Czermnej wybrały się dwa zespoły Westovii w dwóch różnych grupach i szkoda tylko, że tych zespołów nie „wpakowano” do jednego „worka” i zmagania byłyby ciekawsze. Westovia 2007 skonfrontowała się w pierwszym meczu z TAP Tarnów i choć gra wcale nie była zła to jednak wynik był na korzyść naszych rywali. W drugim meczu było już o wiele lepiej, a bracia Romanowscy wspólnie zdobyli cztery gole. Ich młodsi koledzy zagrali analogicznie również z kolegami z Iskry i Skrzyszowa. Najpierw LUKS był bardzo skuteczny i wykorzystał fakt, że bramkarz nie mógł wyprowadzić piłki za połowę boiska, a o rok młodsi gracze mieli problem w tym elemencie. W drugim pojedynku było lepiej i po golu Konrada Bielaka długo utrzymywało się prowadzenie. Ostatecznie rywal zdołał wyrównać pod koniec spotkania.

Westovia 2007 – TAP Tarnów 0:3
Westovia 2007 – Pogórska Wola 4:0 (2x Kamil Romanowski, 2x Michał Romanowski)
Westovia 2008 – Luks Skrzyszów 1:4 (Filip Dychtoń)
Westovia 2008 – Iskra Tarnów 1:1 (Konrad Bielak)

 

Fot. Jakub Marek