Za słaba kadra nie dała rady
W kadrze na piątoligowe spotkanie z Destructive Team miało być dziewięciu zawodników, ale w ostatecznym rozrachunku na meczu pojawiło się tylko sześć osób, w tym narzekający na uraz Artur Koza. Musiał on z konieczności zagrać, a w dodatku czynił to na pozycji bramkarza. Fatalny początek meczu dał o sobie znać i było już 0-2. Przemysław Sikorski i Grzegorz Kukuś zdołali jednak wyrównać, ale znów po chwili rywale wyszli na prowadzenie. Sprytnie pod bramką zachował się Ireneusz Warecki (zdj) i ulokował piłkę w siatce dając wyrównanie. Gracze z Bochni jednak jeszcze przed przerwą zdołali po raz kolejny wyjść na prowadzenie. Usilne próby odrobienia strat nie przynosiły efektu, a rywal zaczął odskakiwać. Nadzieję wlał Artur Koza, który najpierw strzelił bramkę, a następnie został nieprawidłowo powstrzymany w polu karnym. Rzut karny wykorzystał Paweł Kukuś, który też zdobył szóstą bramkę dla Westovii, ale to rywal strzelił ich więcej, bo aż dziewięć i to oni cieszyli się ze zwycięstwa.
Westovia II Okna Pawłowski 6:9 Destructive Team Bochnia
2x Paweł Kukuś, Przemysław Sikorski, Grzegorz Kukuś, Ireneusz Warecki, Artur Koza
Westovia II Okna Pawłowski: Artur Koza, Ireneusz Warecki, Paweł Kukuś, Grzegorz Kukuś, Łukasz Noga i Przemysław Sikorski.